- Czy wszystko w porządku?
- Tak, większość wykresów wskazuje na to, że dziecko będzie się rozwijać prawidłowo, będzie trzeba jednak dołożyć specjalnych starań jeśli chodzi o edukację. - lekarz wyświetlił obraz mózgu dziecka, podświetlając niektóre obszary na czerwono. - To, co państwo widzą, to część kory mózgowej odpowiedzialnej za orientację seksualną. - wbił długopis w przeźroczysty płat - ten fragment jest wyjątkowo wyraźnie powiększony...
- Co to oznacza? - ojciec zmarszczył brwi.
- Państwa syn może mieć skłonności pedofilskie. Oczywiście to nie jest pewne! - lekarz pospieszył z tłumaczeniem, gdy kobieta oderwała wzrok od niemowlaka leżącego w jej ramionach i zasłoniła usta ręką. - Przy odpowiedniej edukacji i kontroli dziecka najpewniej wyrośnie na porządną osobę, może co najwyżej ze skłonnością do nieco młodszych partnerek. Proszę się nie martwić na zapas, dane zostaną wpisane do systemu, gdy chłopiec podrośnie i pójdzie do szkoły, będzie czekał na niego odpowiedni rozkład zajęć, wliczając zwiększone zapotrzebowanie na wychowanie fizyczne - lekarz nacisnął przycisk, który sprawił, że obraz podświetlił się w pewnych miejscach na zielono, w innych na niebiesko - te obszary sugerują, że państwa syn będzie czuł się lepiej w zajęciach siłowych, nieco gorzej w umysłowych. Proponowany zawód... - poszukał odpowiedniej strony w aktach - Żołnierz, ze wskazaniem na marynarkę wojenną.
W pomieszczeniu nastała cisza. Kobieta przytuliła do siebie dziecko, jakby bała się, że je odbiorą. Mężczyzna kiwał głową w zamyśleniu.
- To chyba nie tak źle? - wydusił z siebie po chwili.
- Tak, proponuję od samego początku przyzwyczajać do zabaw fizycznych, może z odrobiną gier strategicznych, żeby zwiększyć szansę na awans.
- Czy są jakieś inne opcje? - zapytała cicho matka.
- W jakim sensie? - lekarz spojrzał na nią ze zdziwieniem.
- Inne ścieżki kariery.
- Ach, cóż, przedstawiłem państwu wynik o najwyższej procentowo możliwości powodzenia. Wszystkie pozostałe nie przekraczają standardowych 60%, które zobowiązywały by mnie do przedstawienia ich państwu. Jeśli jednak życzy sobie pani... - znów zaczął szperać w papierach - Tak więc następny w kolejności był... inżynier budowlany. Pierwsza opcja, przy swoich 83%, wydaje się być jednak najlepsza.
Kobieta patrzyła na niego z nieokreślonym wyrazem twarzy. Lekarz chrząknął.
- Jeśli życzą sobie państwo przemyśleć sprawę, wrócę za 10 minut...
Ojciec dziecka kiwnął głową, widząc strapioną minę kobiety.
Gdy doktor wrócił, matka stała pod oknem, wpatrując się w coś na zewnątrz, natomiast mężczyzna opierał lewą rękę o kołyskę, w której leżał niczego nie świadomy obiekt dyskusji.
- A więc uznaliśmy, że posłuchamy pana rady.
- Dobrze. Tutaj są papiery, do podpisania przez oboje rodziców, i myślę, że to wszystko, są państwo wolni.
Po złożeniu sygnatur lekarz wziął dokumenty, uśmiechnął się i położył rękę na klamce by wyjść.
- Panie doktorze - głos kobiety był ledwo słyszalny - czy mogłabym się tylko jeszcze dowiedzieć, ile procent miał inżynier?
- Tak. Jeśli dobrze pamiętam to było 58%.
- Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz