poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Falling darkness

Przeszkadzają uchylone drzwi, gdy rano budzi stukot obcasów, odbijających się od kuchennej posadzki. Kota już dawno nie ma,zawsze wcześniej usłyszy szelest lodówki. Dziwne, że w ogóle przyszedł, nawet pomruczał odrobinę. Dziś wolne. Znowu wolne. Ktoś gdzieś idzie, spieszy się, trzaska szafkami, strzela zapalniczką do gazu, gwiżdże czajnikiem, odkręca słoik, z dżemem może. A potem wychodzi, i nastaje cisza. Dalsze chwile odmierza irytujące turkotanie sekundnika w ściennym zegarze. Miała go wynieść, kto go w ogóle kupił? Nie było go tu, kiedy wyprowadziła się na stałe wiele lat temu. Tak samo łóżka, i tych wszystkich rupieci. Wszystko jest nie tak.
Obraca się na drugi bok, patrzy na wyciągnięte ramie. Nagie, blade, parę drobnych znamion, kilka smętnych żył. Jak to szło? Zanim wstaniesz, pomyśl o 5 rzeczach, dzięki którym świat jest cudowny. Czy 10? O nie, 10 na pewno nie wymyśli. Palce, jeden po drugim zginają się do wnętrza dłoni, pokazując ten sam, brokatowo-niebieski kolor paznokci. Gdzieniegdzie rozpaćkany, jak zawsze zrobiła dwie warstwy, na szybko. Trzeba będzie potem coś z tym zrobić. Patrzy na palce, na sekundę opuszcza powieki.
Niesamowicie błękitne oczy, z długimi, ciemnymi rzęsami wpatrują się w nią intensywnie. "Chcesz mnie pokochać, czy zabić?"
Palce nadal są na swoim miejscu.
Oby to drugie.
Zgina rękę w pięść.
Zniszczyłam Cię. Zniszczę Cię. Jak wszystko inne, na czym mi zależało.
I rozluźnia. Ręka zmierza w kierunku jej twarzy.
Uciekaj, póki możesz.
Dotyka jej szyi. Czyjej szyi? Gładkiej, miłej w dotyku.
Daj, ogrzeję Ci palce...
Nie! Otwiera oczy. Słońce wdziera się przez okno, oślepia. Błękit jest tylko wspomnieniem. Kot wskakuje z powrotem na pościel, patrzy obojętnym wzrokiem, po czym zaczyna poranną toaletę.
5 rzeczy, dla których warto żyć. To będzie ciężki dzień...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz